www.lazurowe.fora.pl

KamilG.

z tym "na naszej uliczce" bym nie szalał.
Ulica dojazdowa do naszego osiedla nie jest naszą własnością. Mamy jedynie prawo przejazdu i przechodu. Tak przynajmniej jest napisane w akcie notarialnym. Właścicielem, chyba nawet właścicielami są nasi sąsiedzi z żółtych domków na Deyny. Nie wiem czy możemy cokolwiek wymagać od nich lub Altiplano.

Maliniak

Artysta z Golfa ma pecha. Zajal miejsce przy samej bramie i tak sie sklada, ze wlasciciel nie mial gdzie zaparkowac to stanal za nim, ale przy okazji zablokowal samochod sasiedni. Chyba trzeba zaczac spuszczac powietrze z kol, bo na takich nie ma innej metody.

Wit

Właśnie odbyłem rozmowę z panem (celowo z małej litery) od Golfa, pech chciał, że akurat wchodziłem na osiedle jak parkował. Tym razem wybrał sobie kawałek na zmarzniętym trawniku.
Podchodzę więc i pytam: Proszę pana, dlaczego tak???
Odpowiedź: Skąd Pan tu przyjechał bo ja jestem rodowitym warszawiakiem.
Po wyjaśnieniu kwestii korzeni, ponawiam pytanie.
Odpowiedź: To moja firma budowała te bloki.
Ponieważ nadal nie jest to odpowiedź na moje pytanie nadal drążę.
I tu litania pretensji do całego świata, że nie mógł kupić drugiego miejsca chociaż chciał. No to ja mu jak dziecku tłumacze, że też mam dwa samochody ale nie cwaniakuje jak on i jemu podobni bo to kwestia wychowania i poziomu człowieka itd, itp.
Na koniec więc stwierdził, że on będzie tak robił bo nikt mu za to nic nie zrobi i dał jasno do zrozumienia jak głęboko ma nas wszystkich w d...
Generalnie zdziwiło mnie tylko jedno - człowiek na oko w przedziale ok. 40-50 wiosen, normalny wygląd więc i jakiegoś poziomu kultury i obycia cywilizacyjnego bym się spodziewał (tym bardziej, że reklamuje się jako rodowity). Niestety z powyższego wynika, że nic z tych rzeczy. To jeden z sąsiadów który po prostu nie nadaje się do życia w takich społecznościach jak nasza. Jestem pewien, że z innymi kwestiami irytującymi nas na tym osiedlu postępuje tak samo.
Niestety do jednego ma rację - z tym zarządcą gówno mu sie stanie i nadal bezkarnie będzie mógł nam pokazywać kto jest górą. Mam nadzieję do czasu...

p.s. mimo dużych emocji, zamieszczając ten wpis starałem się być opanowany.

mar_mal

Szczerze gratuluję opanowania!! Zastanawiam się, czy jakby pan z Golfa zastał kilka razy samochód na 4 flakach, nadal by szedł w zaparte i parkował gdzie popadnie.

PS. Jeśli dobrze kojarze z opisu osoby, to może być ten sam przemiły pan, który ok. 2 lata temu, kiedy osiedle nie było jeszcze tak zasiedlone jak dziś, udzielił naszej architektce niezłej reprymendy jak zaparkowała na jego miejscu (nie wiedząc że nie powinno się wjeżdzać na osiedle - teraz wszystkich zawczasu uprzedzamy).

Maliniak

Typ czlowieka, ktory mysli, ze jest ponad wszystkimi i mu wiecej wolno. Swoja droga ciekawe od kiedy Warszawa ma rejestracje WZ Smile

Ale mniejsza z tym. Chyba jedyna bronia jest spuszczenie powietrza z kol. Moze jak mu dupa przymarznie do tego trawnika podczas pompowania to zmieni zdanie. Jedyna opcja dopoki nie zrobimy porzadku z zarzadem i nie wprowadzimy zmian.

PS: U nas w A1 znowu byl atak karnych k******. Po czym wlasciciel (rowniez Golfa, ale innego) zostawil list na drzwiach wejsciowych do klatki tlumaczac, ze rodzice przyjechali i uzyczyl im swojego miejsca, a sam zaparkowal przy wejsciu. Wszystko oczywiscie napisane bardzo grzecznie i na poziomie, ale mimo wszystko jest to kiepski argument do parkowania poza wyznaczonymi miejscami.

A gdyby tak do kazdego przyjechali rodzice w przyszlosci... wiec sami widzicie, ze miejsc by zabraklo Very Happy

Bogdan

Ja bym proponował jednak patent spuszczania powietrza z wszystkich kół. Auta nie niszczy a daje do myslenia. Zastanawia mnie czy auta takich delikwentów którzy zastawiają wjazd przeciwpożarowy nie moga być jednak odholowywane. Co z tego że mamy osiedle zamknięte. Jak się coś wydarzy opóźni to interwencje straży pożarnej. Ktos kiedyś próbował dzwonić do strazników miejsckich albo na policję czy takie auta odholowywują?

Zbyl

Pragnę poinformować, że zakupiłem dużą partię KK, jeśli będzie potrzeba mogę przekazać. Koleś z golfa jest zwyczajnym chamem i należy mu wiosną okleić caluśki samochodzik. Chętnie w czynie spolecznym pod osłoną nocy wykonam taką akcję, siły dodatkowe mile widziane!
Brawo dla Wita za reakcję i postawę!!!

Joanna

Hej, planuje kupic mieszkanie w budynku 5, garaz jest mi niepotrzebny - natomiast developer nie sprzedaje mieszkania bez garazu - czy jest ktos chetny na dodatkowe miejsce w podziemnym garazu budynku 4 lub 5? Cena 28 tys do negocjacji.

Kachna Grubachna

Joanna

Nie mam i miec nie planuje Smile

KamilG.

A4 lub A5 to pewnie nikt nie chce, ale jakby była możliwość w A3 to pewnie chętni by byli:-) Do drugiego etapu deweloper sprzedaje miejsca garażowe w A3, podpytaj.

Joanna

Ok, podpytam - dziękuję za radę.

Krzysztof

Właśnie widzę z balkonu, jak ekipa wywożąca śmieci nie jest w stanie dostać się do śmietnika, bo jakiś tłumok tak zaparkował, że zablokował drzwi. Co można zrobić w takiej sytuacji?

......................

Chłopaki poradzili sobie przeciągając kontenery ze śmieciami po trawniku.
Powinni jeden z kontenerów wysypać na dach debilowi - może by zapamiętał.

Alinoczka

no wlasnie dlatego mi sie podobal pomysl Bogdana

Trzeba jak chlopu na miedzy napisac, ze nie ma na tym osiedlu miejsc do parkowania i ze auto bedzie odholowanie przez firme X... tel.....

jak sie bedziemy tak wszystkiego bac, to sie nigdy nic nie zmieni

Krzysztof

Przy okazji dzisiejszej sytuacji przy śmietniku zauważyłem, że informacja o kontakcie do administratora osiedla powinna się znajdować w kilku newralgicznych miejscach, m.in przy bramie wjazdowej na osiedle i przy śmietnikach. Widziałem jak panowie od śmieciarki przez chwilę rozglądali się wokół po osiedlu i nie bardzo wiedzieli co robić dalej. Gdyby mieli na ścianie śmietnika telefon do administratora, to może wspólnie coś by ustalili. Na szczęście dzisiaj udało im się jakoś pokonać przeszkodę, ale następnym razem może się nie udać. Mogą np. obciążyć osiedle za uniemożliwienie wykonywania swojej pracy - w każdym razie telefon do administratora jest w takim przypadku pierwszą koniecznością.